piątek, 15 lutego 2013

(7) Plan walki z niedoskonałościami+plany na kolejne dni ;)

Witajcie ;) No tak,nie było mnie tu aż 2 dni,jednak mam usprawiedliwienie-szkoła oraz tato,z którym toczę mini bitwę-nie myślcie sobie,że jest to trzecia wojna,nie nie XD

Zapewne wiele z Was miało/ma mniejsze lub większe problemy z cerą. Należę do osób,które swą walkę rozpoczęły już kilka lat temu,jednak w dalszym ciągu nie znalazłam idealnej pielęgnacji. Mam mniejsze i większe niespodzianki. Szczerze? Przez ponad trzy lata chodziłam do dermatologa i co? Dostałam przesuszoną cerę,wydałam masę pieniędzy na apteczne kosmetyki i tak naprawdę przez pół roku zrobiłam więcej niż "przemiła"pani w okularach a'la Harry Potter-cudownie,prawda?

Kilka ciekawostek oraz niewiadomych (na moim przykładzie):

*dieta ma wpływ ma na to,jak prezentuje się moja cera-największym wrogiem jest czekolada,a w zasadzie kakao- odwieczny nieprzyjaciel
*czasami naturalne kosmetyki są o wiele lepsze niż te apteczne,o drogeryjnych nie wspominając
* każdego wieczoru używam mieszanki OCM do mycia twarzy,teraz jest to 30% olejku rycynowego i 70% najzwyklejszego oleju z pestek winogron (Biedronka,14zł/1litr)
*używam toniku pichtowego(o którym napiszę w dalszej części notki)
*jestem uzależniona od picia mleka-może gdybym zastopowała z nim na miesiąc stan mojej cery poprawiłby się?
*dużo czytałam o przecieraniu twarzy mlekiem,więc przydałoby się przetestować ten sposób
*od dawna przymierzam się do zakupu rosyjskich kosmetyków,których składy powalają na kolana,może znalazłabym coś,co pomagałoby w walce o idealną cerę?
* jestem w trakcie testowania rybek z Dermogalu i póki co spisują się naprawdę dobrze ;)
* bratek pomaga w oczyszczaniu twarzy,nie polecam jednak tabletek,w moim wypadku dały ciała po całości
*słyszałam wiele opinii o poprawieniu się cery po piciu drożdży,skrzypu,pokrzywy-może i nadszedł czas na mnie?
*na większe niespodzianki używam kozieradki-oj działa ;>

/ na pomarańczowo zaznaczyłam plany na kolejne dni miesiąca/

Jeżeli i Wy macie sprawdzone sposoby na poprawienie stanu skóry,to piszcie w komentarzach ;)

____________________________________________________________________

Jakiś czas temu aż huczało w blogsferze na temat toniku pichtowego,który miał pomagać w walce z zaskórnikami.Stwierdziłam,że chyba już nic mi nie zaszkodzi,więc spróbowałam i tego.Jak efekty?

                                                                  /ok.10zł-sklep zielarski




                                                           /ok.8 zł-sklep zielarski





                         /moje paznokcie,a raczej paznokieć zanim odkryłam odżywkę Eveline 8in1 ;P/





 /mleczny widok mieszanki ze względu na to,że w strzykawce,którą odmierzałam proporcje,było trochę mleka,w rzeczywistości będzie to bezbarwna ciecz/

Osoby z cerą tłustą oraz mieszaną powinny użyć petroleum d5(nafty destylowanej), a te,których cera jest sucha,powinny zaopatrzyć się w naftę kosmetyczną(lekko nawilża)+olejek pichtowy(jodłowy to inna nazwa) i połączyć ze sobą składniki w proporcji 4:1. Olejek pichtowy ma dość specyficzny zapach,coś na kształt rozgrzewającej maści do ciała,jednak ja lubię takie zapachy kosmetyków do twarzy,więc mi to nie przeszkadza (mama stwierdziła,że nieźle daje ;)). Każdego dnia przecieram twarz tą mieszanką od około dwóch miesięcy. Widok płatka kosmetycznego po pierwszym użyciu-bezcenny ;) Nawet jeśli się Wam wydaje,że buźka jest czysta,to ten tonik wywróci Wasz świat do góry nogami.Po tym czasie widzę ogromną różnicę,pory na policzkach się zwężyły,większa część zaskórników z noska oraz policzków zniknęła.Cudo? Możliwe ;) Polecam wszystkim,którzy borykają się z czarnymi kropeczkami na twarzy,może i Wam przypasuje?



3 komentarze:

  1. moja mama pije drożdże, mówiła, że jej jakoś tam pomaga, ale nie wiem :D

    OdpowiedzUsuń
  2. piłam kiedyś drożdże, niesmaczne, ale były efekty :) odżywkę eveline uwielbiam! do kupienia jest teraz w biedronce, więc sobie kupię jeszcze na pewno :)

    cieszę się, że to co robię, piszę trafia do Ciebie i powoduję pozytywną reakcję ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. drugi raz natknęlam się na pozytywną opinię na temat nafty i olejku pichtowego i coraz bardziej mnie to intryguje. Mam tłustą cerę i straaszne problemy z zaskórnikami, które rozpaczliwie wołają o pomoc ;) Chyba poszukam tych specyfików na mieście i spróbuję :)

    OdpowiedzUsuń